Okres jesienno-zimowy obfituje w różne infekcje dróg oddechowych. Okazuje się, że co drugi Polak (50,3 proc.) chodzi do pracy z infekcją i gorączką. Co trzeci (33,2 proc.) przyznaje, że robi tak od czasu do czasu, co dziesiąty (11,3 proc.) twierdzi, że często, a 5,8 proc. bardzo często [1].
Jest na to sposób! Przygotowaliśmy dla ciebie kilka skutecznych wskazówek, które pomogą ci odnaleźć swoje powołanie i zacząć robić to, co sprawia ci przyjemność. Wielu z nas, nie wie, co chce w życiu robić. Co ciekawe problem ten dotyczy znacznie większej liczby młodych i starszych ludzki, niż mogłoby się wydawać.
Metamfetamina ma działanie podobne do amfetaminy, tzn. wywołuje silne pobudzenie psychoruchowe i seksualne. Euforyczny stan utrzymuje się jednak dłużej i jest intensywniejszy. Do subiektywnie pozytywnych efektów zażywania metamfetaminy można zaliczyć: uczucie przyjemności, błogostan. przypływ energii, wzmożoną aktywność
Wiedz jednak, że zawsze możesz zadzwonić do telefonu zaufania (116 111) czy zgłosić się do psychologa. Nie musisz być sama, możesz otrzymać pomocną dłoń i wspólnie z życzliwą osobą/osobami przezwyciężyć swoje trudności. Przed wykonaniem najdrastyczniejszego kroku dobrze byłoby upewnić się, czy jest jeszcze inne wyjście.
8 odpowiedzi na pytanie: Nie chce się ubierać – co robić. Z moim dwulatkiem to samo….. Ale mam sposób mam dużo bluzeczek z teletubisiami i bobem budowniczym które lubi i chetnie zakłada a jak ma bluzeczke to piorunem wkładam majteczki i spodnie i kaze mu sie isc pochwalić tacie lub bratu i jakos zapomina. Mój dwulatek nie cierpi
Świat dzieje się, a martwi w postaci pierwiastków chemicznych nie uczestniczą w niczym z tego, w czym mogliby przynajmniej trochę uczestniczyć. Co do autora wątku, to może to jakiś chwilowy atak depresji, albo psychozy. A może prowokacja. Miejmy nadzieję, że odpowiedni ludzie się tym zajęli.
kiedy nie wie się co się chce to tak jak mówisz trzeba wziąć się do roboty i zacząć coś robić, a nie tylko siedzieć przed telewizorem lub laptopem. Gdy tylko marzymy nic z tego nie będzie, ale gdy zrobimy krok do przodu aby nasze marzenia się spełniły, to juz jest sukces. A potem już będzie z górki.
Tabletki nasenne ? Zabić się czy żyć? Hej, nie bd. pisała po co chce się zabic, może nie koniecznie od razu śmierc , ale może jakaś śpiączka czy coś.. Moje pytanie jest takie : Po ilu tabletkach nasennych organizm słabnie i przestajecie reagowac ? Czy po tabletkach nasennych ziołowych takie coś jest możliwe ? Zobacz 11
Znowu chce się ciąć, co robić? Nie robiłem tego od września ale już nie wytrzymuje. Nie mogę się pociąć bo matka mi sprawdza co jakiś czas ręce. Co mam zrobić żeby o tym nie myśleć? Dziękuje wszystkim za pomoc. Zobacz 16 odpowiedzi na pytanie: Znowu chce się ciąć, co robić?
Pomocne powstrzymaniu się od pierwszego kieliszka jest stosowanie programu "24 godziny" czy inaczej "Dziś nie piję". Jest to bardziej realne i prostsze do spełnienia niż długofalowa obietnica. Jeśli pragnienie, żeby się napić, jest bardzo silne, można podzielić ten czas nawet na godziny.
IWa8i. Depresja, czyli czarny pies – ilustracja Matthew Johnstone Zadzwoniła do mnie koleżanka. Powiedziała, że ma wszystkiego dość, jest załamana i chce ze sobą skończyć. Myśli, żeby rzucić się pod pociąg. Prosi o pomoc… Znamy się z klubu fitness, chodzimy razem na jogę. Od dwóch tygodni Ania nie przychodzi na zajęcia, nie odzywa się. Postanowiłam zadzwonić do niej i dowiedzieć się co się dzieje… Te historie wydarzyły się naprawdę. Życie pisze różne scenariusze i nigdy nie wiadomo kiedy przypadnie ci rola ratownika. Aby skutecznie zapobiegać samobójstwom, trzeba wiedzieć, w jaki sposób rozmawiać z ludźmi w kryzysie. O tym była mowa podczas Wykładów Otwartych z okazji Światowego Dnia Zapobiegania Samobójstwom. W ramach kampanii „Życie warte jest rozmowy” mgr Małgorzata Łuba wygłosiła wykład pt. „Jak pomóc osobie w kryzysie zagrożenia życia?”. Podała w nim konkretne sposoby pomocy i scenariusze rozmowy w kryzysowej sytuacji. Po czym zauważyć, że coś się dzieje? Słowem klucz jest tutaj zmiana. Zmiana w czyimś zachowaniu, która niepokoi nas. Może to być coś nieistotnego, a może pierwsza oznaka kryzysu. Warto zapytać, warto rozmawiać. Chociażby, aby drugi człowiek nie czuł, że jest sam i znikąd nie widzi koła ratunkowego. Zobacz też: „Ludzie nie chcą umierać – nie mają siły, aby kontunuować życie” prof. Brunon Hołyst na konferencji 10 września 2019 Jak reagować? Czasami potrzebny od zaraz jest Ratownik Pierwszej Pomocy Emocjonalnej. Każdy może nim zostać, wystarczy ciekawość względem drugiego człowieka, dodatkowo warunkiem efektywnej pomocy jest: Troska Życzliwość Zainteresowanie Spokój i stabilność emocjonalna Poniżej przedstawiam trzy kroki efektywnej pomocy. Krok 1 – nawiązać kontakt, rozproszyć osamotnienie Co konkretnie robić? Powołuj się na fakty, swoje obserwacje. Dowiedz się jakich emocji doświadcza druga osoba Pocieszanie, odwracanie uwagi działa jak blokada wyrażania emocji. Słuchaj, okazuj zainteresowanie Zamiast pytać „Dlaczego mówisz takie rzeczy?”, co może być odebrane jako atak, powiedz: Usłyszałam jak kilkukrotnie powiedziałaś, że się zabijesz. Bardzo mnie to zasmuciło. Bo myślę, że za tymi słowami może stać coś bardzo poważnego, że może przeżywasz trudne chwile. Proszę porozmawiaj ze mną, co się u ciebie dzieje. Pamiętaj o delikatności i takcie, działaj zgodnie z zasadą: Pukam do drzwi, nie walę. Jeżeli spotkasz się z odmową rozmowy, atakiem lub agresją możesz odpowiedzieć: „Widzę, że teraz nie chcesz rozmawiać. Porozmawiamy jak będziesz w lepszym nastroju, poczekam.” Gdy ktoś mówi: Odpowiedz: Wszyscy czegoś ode mnie chcą –> Takie zachowania mogą denerwować. Które najbardziej? Wszystko jest bez sensu. Nie chcę żyć –> Wyobrażam, że musi być ci ciężko. Z czym najbardziej? Jestem dla ludzi niewidzialna –> Słyszę, że czujesz się samotna. Dla kogo chciałabyś być ważniejsza? Nie zaprzeczaj uczuciom, nie mów „dla mnie jesteś ważna”, lepiej dopytaj o co dokładnie chodzi. Krok 2 – oceń bezpieczeństwo Zapytaj wprost, czy dana osoba ma myśli samobójcze. Pytanie o samobójstwo NIE może sprowokować działań samobójczych. Gdy masz podejrzenia, możesz zacząć tak: „Czasami jest tak źle, że człowiek myśli o odebraniu sobie życia…” Zobacz też: Rodzina szczepionką na samobójstwo Krok 3 – poszukaj wsparcia i działaj Poszukaj wsparcia oceń siły osoby w kryzysie aktywuj bliskich Zapytaj: „Co kiedyś Ci pomagało?” W tym momencie możesz udzielić rady, jednak w sposób nienarzucający się, najlepiej w formie tzw. „kanapki” tj. najpierw zapytaj czy chce wysłuchać rady – powiedz co masz co powiedzenia – zapytaj się co o tym sądzi. Czasami jednak kryzys jest już w takim stadium, że nie jesteś w stanie pomóc rozmową – wtedy nie wahaj się wezwać karetki lub policji. Możesz uratować czyjeś życie. Nie jesteś pewna/pewien co robić? Zadzwoń do Centrum Wsparcia dla osób w stanie kryzysu psychicznego – jest to bezpłatna, całodobowa infolinia 800 70 2222
Nie wiem dlaczego taki nick, po po prostu czuje sie jak ostatnia idiotka zyjac takim zyciem. Mieszkam na 10 pietrze,To byly pytania retoryczne, tak dla paddierzanija razgawora czasami jak jest bardzo zle widze siebie otwierajaca okno i wyskakujaca. Boje sie tego, boje sie ze jak kiedys sie zalamie to po prostu to zrobie. O to w ogole nie pytalem, bo to znam z autopsji kobieta mnie nastraszyla jakimis prochami Jakimi? Nie kazde psychotropy sa od razu jakies koszmarne. W dziale leki masz opis dzialania niemal wszystkiego co mozna dostac w aptece, w dodatku opisany przez wiele osob. Ale tak prywatnie to nie czytalbym tego na Twoim miejscu bo jeszcze Cie cos przestraszy.. A teraz na serio - cos co czesto powtarzam: kazda specjalizacja, kazda dziedzina medycyna ma jakies swoje specyficzne medykamenty, inne ma interna, inne kardiologia, jeszcze inne psychiatria. Chyba najgorsze skutki uboczne ma onkologia, psychiatria wcale zle nie stoi To raz. A dwa - to bilans cos za cos. Czy warto poswiecic jakies niedomaganie w zamian za odzyskanie wiary w zycie i dobry nastroj? Najlepiej napisz na kartce to czego sie boisz i za co jestes w stanie to juz nie chcialam tam wracac. Boje sie ze bede jak nacpana po lekach. Nacpany to by kazdy chcial byc, tak latwo to nie ma. Gdyby po psychotropach kazdy chodzil jak nacpany to kazdy cpun swirowalby psychicznego. A jednak tak nie jest. Ja w swojej "karierze świra" spotkalem tylko raz cpuna w szpitalu na Srebrzysku i uwierz mi, ze jak go zapieli w pasy na beri-beri to po dwoch dniach wyrwal stamtad drzwiami w samych kapciach i juz go nikt nie widzial. Nie mozna sie bac lekow, one pomagaja, tyle, ze wymagaja cierpliwosci I boje sie isc do psychiatry bo wtedy to juz na pewno sama przed soba nawet nie ukryje ze jestem po prostu wariatka Przed nami nie ukrylas a przed soba chcesz? Cos tu nie tak. Ale ja oczywiscie rozumiem co chcesz przez to powiedziec. Ja tak sie poczulem dopiero gdy dostalem do reki skierowanie do szpitala. Normalnie zlamka, pomyslalem, teraz to juz jestem regularny czubek. No i co? No wiec jestem i jakos nic sie nie dzieje: tramwaj mnie nie przejechal, z bejzbolem po miescie nie biegam, nie kradne w marketach, nie sikam na przystanku, nie dziaduje kasy pod kosciolem, gole sie codziennie i nie smierdzi ode mnie, robie zakupy w tych samych sklepach co "normalni ludzie" ... to jest niezly kawal, prawda? Najlepszy psikus jaki zrobilem "normalnym", to poszedlem do "ich" knajpy i zjadlem taki obiad jak "oni". A potem poszedlem do "ich" kina i widzialem ten sam film co "oni" No i jeszcze do tego jezdze po "ich" drodze i tankuje wache na "ich" stacjach a oni w ogole mnie nie rozpoznaja